Ostatnie 6 dni spędziłam we Francji. Co prawda był to wyjazd służbowy, ale bardzo wiele działo się w sferze jedzeniowo-żywieniowo-smakowej. Dziś tylko namiastka tego co mam wam do pokazania. Przez te kilka dni tak wiele działo się na naszych talerzach, że czasem nie zdążaliśmy nacieszyć się jednym daniem, a już zachwycaliśmy się następnym.
Pierwsze 3 dni spędziłam w mieście Brive-la-Gaillarde, każdy dzień zaczynał się od śniadania w hotelu, następnie lunch w okolicach godziny 12.00 i kolacja około godziny 19.00. Lunch i kolacja odbywały się za każdym razem w innym miejscu, dzięki czemu wszystkie propozycje były bardzo różnorodne. Na koniec został jeden dzień na szybkie zwiedzanie Paryża, które w pewnym momencie odpuściłam i wraz z jedną z koleżanek postanowiłyśmy udać się pod Wieżę Eiffla i tak spędziłyśmy kilka godzin leżąc na trawie ;) pośród tłumów innych ludzi.
W kolejnych postach opiszę dokładniej to co i gdzie jadłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz