wtorek, 20 maja 2014

Venlo

Do holenderskiej granicy nie mieliśmy daleko, także trzeba było koniecznie pojechać.. oczywiście na zakupy.
Polecam sklep Die 2 Brüder von Venlo, w którym można kupić wszystkie najważniejsze produkty spożywcze (nawet ogórki i kapustę kiszoną z Polski). Bardzo duży wybór kawy - w bardzo dobrych cenach. Dla mnie najważniejsza była ogromna dostępność serów, musiałam zdecydować się tylko na kilka, a wybór nie był łatwy.


poniedziałek, 19 maja 2014

Duisburg

Ostatni tydzień spędziłam w Niemczech. Chociaż pogoda nie dopisała tydzień minął znakomicie. 
Nie miałam zbyt wielu okazji do próbowania steet food'ów, ponieważ każdego dnia przygotowywaliśmy wspaniały domowy obiad, z którego trudno było zrezygnować na rzecz bułki z kiełbasą - bo takie miejsca najczęściej można było spotkać. Z racji bliskości granicy z Holandią było też kilka miejsc ze świeżymi rybami i owocami morza, gdzie można było również zjeść pyszną smażoną rybę. Nie mogło obejść się też bez kebabu, w bułce czy z frytkami - kebab z cielęciną - wspaniały :)


sobota, 10 maja 2014

Prowiant na 1032 km

W nocy wyruszamy na zachód.. kierunek Niemcy, Duisburg. Do pokonania jedyne 1032 km, samochodem to będzie z jakieś 10 h (biorę pod uwagę częste przystanki - w końcu jedzie z nami wymagająca 5 latka). Całe szczęście przypadnie mi w roli kierowanie pojazdem przez część drogi (tak, lubię to - całe dnie spędzam za kółkiem, także te 1000 km w tą czy we w tą nie robi mi różnicy ;p) także czas szybciej minie.
Droga drogą, ale jeść coś trzeba :) Menu ustalałam z wyżej wymienioną 5 latką, która również w kwestiach żywieniowych nie pozostaje bez ostatniego słowa. Udało się nam dojść do porozumienia, zobaczymy jeszcze jak to będzie w praktyce.

Drukowanie